Moje dziecko od 4 miesięcy jest przecudowne! O wiele mniej płaczliwe, bardziej komunikatywne, niesamowicie radosne, lubiące zabawy i wybryki. Mam grzeczne, kochane, prześliczne dziecko ❤ Po tych pierwszych miesiącach gehenny teraz po stokroć wynagradza mi łzy, nerwy i setki nowych zmarszczek.
Najbardziej uwielbiam jego uśmiech i oczy kiedy go rozśmieszam podczas karmienia piersią. Matka natura niesamowicie to sobie wymyśliła. Dziecko wygląda najśliczniej, kiedy patrzy się na nie z góry, z odległości dokładnie od oczu do piersi.
Ostatnio Klemcio ma fazę na przytulanie. To najprzyjemniejsza rzecz, którą sobie mógł wybrać! Ma mamę idealnie do tego stworzoną ? Zresztą tata też to uwielbia, więc cóż się dziwić dziecku. Wczoraj z popołudniowej drzemki Klemek obudził się nie w sosie; czasem tak ma, że wydaje mu się, że 17:00 to początek nocy ?♀️ Odstawienie go na podłogę nie wchodziło w grę, na zabawę nie miał ochoty, więc zaczęłam go smyrać po policzku i szyjce. Odgiął główkę do tyłu i zanurzył się w tej przyjemności. W tle leciała muzyka Ghibli, co potęgowało uczucie relaksu. Pamiętam, że kiedy wyłączałam ekran tv, utwór miał 6 minut. Smyrałam i smyrałam i zatapiałam się w tej milutkiej, gładziutkiej buźce i szyjce. Byłam w szoku, że tak długo leży spokojny i z otwartymi oczami. Delektowałam się każdą sekundą. Aż nastał koniec. Z ciekawości sprawdziłam czas utworu. Osiemnasta minuta!!! Tak, to były jedne z najprzyjemniejszych 12 minut w moim życiu ?