Tag: witaminy w ciąży

  • Jak dbam o odporność swoją i swojego dziecka?

    Jak dbam o odporność swoją i swojego dziecka?

    • Karmienie piersią – zdania na ten temat są podzielone. Nie jest dla mnie ważne czy mleko mamy wspiera odporność. Ważne jest dla mnie to, że to mleko wybiera ponad wszystko inne do jedzenia. Smakuje najbardziej. Zawsze ma na nie ochotę. Prawdopodobnie podczas choroby, kiedy nie będzie miał apetytu, mleczko chętnie wypije. Dzięki temu się nie odwodni.
    • Acerola – naturalna witamina C. Daję Klemkowi codziennie 1 łyżeczkę. Tak właściwie wprowadziłam to dlatego, że na acerolę wkrapiam 8 kropel witaminy D i tym sposobem dziecko chętnie ją wypija.
    • Sok z kiszonego buraka – postanowiłam spróbować, bo wyczytałam o nim miłe rzeczy. Odkwasza żołądek, dzięki czemu wspomaga trawienie, zawiera dobrze przyswajalne żelazo. Obie rzeczy Klemkowi są potrzebne. Do tego również wzmacnia odporność. Daję 3-4 łyżeczki dziennie. O dziwo bardzo mu posmakowało! ?
    • Lekki ubiór + dużo czasu na dworze/na tarasie – dziecko to uwielbia! Czasem wraca tak zmarznięty, że aż mu śpiki wiszą, a następnego dnia rano już śladu po nich nie ma.
    • Ocet jabłkowy – piję codziennie rano na czczo 3 łyżeczki wymieszane z połową szklanki wody. Głównie celem odkwaszenia organizmu.
    • Olej sezamowy – ssę olej późną jesienią oraz wczesną wiosną. Jedna butelka wystarcza mi na ok. 2 miesiące codziennego płukania jamy ustnej. Wydaje mi się, że to dzięki temu po raz pierwszy od kilku lat nie zachorowałam na zapalenie zatok.
    • Sok z aronii – piję od niedawna 1 łyżeczkę dziennie wymieszaną z wodą. Ponoć wspaniale działa na kondycję skóry (głównie twarzy), ale również wspiera odporność.
    • Jod – piję również od niedawna. Wkrapiam 10 kropli do szklanki z wodą i sokiem z aronii.
    • Moje sprawdzone witaminy prenatalne Viridian – niezmiennie od prawie 2 lat łykam 2 tabletki dziennie. Dzięki nim dobrze się czuję. Odeszły depresje, osłabienie, zmęczenie.
    • W okresie zwiększonego ryzyka przeziębienia robię syrop z czosnku lub z cebuli i popijam po 2-3 łyżeczki. Mniam!
    • Joga – praktykuję średnio 2 razy w tygodniu. Nie dość, że ujędrnia ciało, to jeszcze pomaga pozbyć się bólu, a przede wszystkim dotlenia, co ma duży wpływ na zdrowie.
    • Leczę zęby! Zepsute mogą spowodować w organizmie niewyjaśnialne schorzenia. Bakterie np. z próchnicy przenikają do żołądka, następnie do jelit i osłabiają nasze ruchy obronne. Warto dbać o zdrowie rozpoczynając od zębów. Brzmi jak slogan reklamowy, ale naprawdę tak od niedawna uważam. W końcu trafiłam na wspaniałe, profesjonalne miejsce ?.

    Póki co (odpukać) moje dziecko nie chorowało. Ja też dawno nie miałam objawów infekcji. Klemcio niedługo pójdzie do żłobka i wtedy się zacznie… Życzcie mi siły, proszę.

    Edit (05.2024): Mój pięciolatek ma wspaniałą odporność i ani razu w życiu nie brał antybiotyku.

  • Jakie witaminy biorę w ciąży?

    Jakie witaminy biorę w ciąży?

    Jeśli jeszcze mnie nie znasz, na wstępie muszę zaznaczyć, że istotne jest to, że mam bzika na punkcie naturalnych kosmetyków i staram się ograniczać również przyjmowanie leków do minimum. Jakiś czas temu, podczas przedłużających się starań o ciążę, odkryłam, że istnieją suplementy diety pozbawione chemii i sztucznych dodatków. Zastanawiające jest to, że w polskiej telewizji zdecydowana większość reklam telewizyjnych dotyczy właśnie leków i suplementów diety. „Przed użyciem zapoznaj się z treścią (…)” – chyba każdy z nas zna to już na pamięć. Do porzygu :/ Reklamy telewizyjne kosztują naprawdę dużo. Zwróć uwagę, że tylko najdroższe, duże firmy wystawiają się w telewizji. To oznacza, że apteki zarabiają na nas masę pieniędzy. Najdziwniejsze jest to, że kupujemy tego coraz więcej. Dlaczego? Bo nie działa!!! Albo wprost przeciwnie – na konkretną dolegliwość pomaga, ale za chwilę okazuje się, że doskwiera nam coś innego. Ewidentnie nas trują, żebyśmy częściej odwiedzali apteki – w ten sposób machina się nakręca.

    Trochę poszukałam, poczytałam. Znalazłam markę Viridian i zaryzykowałam – bo cena była dużo wyższa niż tradycyjnego suplementu dostępnego w aptece. Chodzi o Dong Quai (zioło chińskie wpływające pozytywnie na pogrubienie endometrium). Kiedyś opiszę swoją historię, 15-miesięczne starania o dziecko, miesiące pełne smutku i zawodów. W tym momencie potrzebujesz jedynie wiedzieć, że usłyszałam od lekarki z poradni niepłodności słowa: „z takim endometrium nie zajdzie Pani w ciążę”. Tabletki z dong quaiem przyjmowałam przez kilkanaście dni (ponieważ można je łykać po skończonym plamieniu miesiączkowym, a skończyć przed owulacją), a dwa tygodnie później stał się cud… 🙂 <3

    Pomijając fakt, że Viridian pomógł spełnić marzenie moje i mojego męża, po prostu wiedziałam, że mogę tej marce ufać. Przeszukałam więc pozostałe produkty, a jest ich naprawdę dużo! Najważniejsze, aby przez cały okres ciąży przyjmować następujące witaminy:

    • kwas foliowy (najlepiej nawet pół roku przed zajściem w ciążę),
    • wit. D3,
    • kwasy DHA,
    • cholina,
    • w niektórych przypadkach magnez (twardy brzuch, stawiająca się macica) oraz żelazo (anemia w ciąży).

    Pomyślisz, że zwariowałam ograniczając się tylko do tych czterech. Już wyjaśniam: suplementy dla kobiet w ciąży mają tak dużo wszystkiego (witamin i minerałów), że naprawdę są tam te najważniejsze. Nie wszystkie suplementy natomiast zawierają np. DHA lub cholinę, dlatego czytając skład sprawdź tylko, czy oprócz całej reszty mają te 4, o których wspomniałam wyżej. Jeśli je mają, to wszystkie pozostałe składniki też będą na 100%.

    Dlaczego wybrałam Viridian, który jest o wiele droższy od Pregny, Prenatalu, Femibionu, Falvitu i miliona innych? Dlatego, że Viridian nie używa w produkcji sztucznych substancji zagęszczających i przeciwzbrylających. Zamiast tego w składzie znajdują się spirulina, sproszkowana borówka i lucerna, które dodatkowo wzbogacają działanie tabletek. Samo zdrowie!

    To mój codzienny zestaw: Pregnancy Complex, witamina D3 w dawce odpowiedniej dla kobiet w ciąży (wybrałam formę płynu, bo zawsze to jedna tabletka mniej do przełknięcia 😉 ) oraz kwasy DHA. Przyjmuję 2 tabletki kompleksu witamin, pół miarki witaminy D3 i 2 tabletki oleju ze skandynawskiego pstrąga tęczowego. Taki komplet zapewnia codzienną dawkę witamin, które są potrzebne mamie, dzieciątku, a dodatkowo szczególnie dba o rozwój mózgu maluszka (dzięki cholinie i kwasom DHA, o czym nie wspomina się często, a lekarze te informacje pomijają).

    Jedyne, czego mi zabrakło w diecie i w tym zestawie, to wyższej dawki żelaza. Ale tu winę również ponosi mój organizm, gdyż mam skłonności do anemii i często mój poziom hemoglobiny jest poniżej normy. Dlatego przez 3 miesiące brałam tabletki z recepty mojej doktor prowadzącej ciążę (Tardyferon), a potem przerzuciłam się na (znowu) naturalne metody, czyli pierzgę pszczelą.

    Kolejna ciekawa rzecz: marki Viridian nie dostaniecie w większości stacjonarnych aptek – przypadek? Nie sądzę. Artykuł nie jest sponsorowany.