Boli Cię każdy oddech, a więc boli życie, odczuwasz strach przed śmiercią. Tkwisz w stanie przetrwania, zatrzymałaś się w trudnej przeszłości. „Ani mi żyć, ani umrzeć. Ani walczyć, ani uciekać. Zatem przeczekam, może coś się zmieni”. Nie, nie zmieni się, dopóki nie dotrzesz do źródła stanów lękowych. Coś wcześniej wywołało zagrożenie życia, np. poronienie lub rozważana aborcja.
Chcesz żyć lepiej? Zaobserwuj mnie w mediach społecznościowych (@kbk.katarzyna.pach), a zyskasz dostęp do darmowych treści dotyczących holistycznego zdrowia.
*Zbadaj poziom wit. D3 – medycyna mitochondrialna mówi, iż warto utrzymywać poziom 70-80. W przypadku depresji niektórzy lekarze zalecają podniesienie jej wartości do 200-300. Przyjmując wit. D3 pamiętaj, by łączyć ją z K2mk7. *Nalewka z dziurawca i aksamitki. *Sport. *Żeń-szeń syberyjski. *Niacyna 3xdziennie po 250 mg. *Treonian magnezu. *Tryptofan. *Wit. C (najlepiej wlewy). *Napar z kwiatów piwonii. *Hipnoza terapeutyczna. *Ziele męczennicy cielistej.
Dużo traum i trudnych emocji w dzieciństwie. Zamrożenie jest oznaką lęku. „Nie chcę czuć tego bólu psychicznego, fizycznego, emocjonalnego”.
Depresja to jedyne wyjście, jakie może zaproponować Ci Twój organizm, aby przetrwać. Jesteś na etapie jakby wyłączenia z życia. Zatrzymałaś się, ponieważ dotychczas nie miałaś czasu lub odwagi, by naprawdę poznać siebie, zadać sobie fundamentalne pytania i szczerze, samej sobie, na nie odpowiedzieć. Depresja to również znak, że życie, jakie do tej pory wiodłaś, Twoje sposoby na życie, rozwiązania, się wyczerpały. Nadszedł czas, by wyzwolić się z wpojonych cudzych przekonań i ścieżek, którymi „powinnaś” kroczyć. Pora, byś zaczęła żyć po swojemu, zgodnie ze swoją prawdą. Pora przestać bać się swojego wnętrza, a zacząć sobie ufać. Na swoim dnie chowasz swój największy skarb, najwartościowszy cud – samą siebie.
Chcesz żyć lepiej? Zaobserwuj mnie w mediach społecznościowych (@kbk.katarzyna.pach), a zyskasz dostęp do darmowych treści dotyczących holistycznego zdrowia.
Mąż się na mnie denerwuje, że całe dnie gapię się w telefon. Miewam takie etapy w życiu, kiedy różne rzeczy mnie uzależniają. Słodycze, pewne osoby, konkretna gra, serial, aktualnie mam fazę na forum „Kwietniowe maluszki 2019” na BBF. Dziewczyny to totalne torpedy, piszą jak opętane, czasem nie sposób przeczytać wszystko, kiedy miało się np. weekend zapełniony gośćmi. Ale uwielbiam je 🙂 Polubiłam każdą z osobna. Mają tak różne charaktery, a mimo to jest przyjaźnie.
Ale wiadomo, jak to z kobietami bywa, czasem się wspierają, pocieszają, a czasem potrafią wbić szpilę. Czy celowo? Wydaje mi się, że nie! Piszą coś w dobrej wierze, z dobrymi intencjami, ale osoba po drugiej stronie może rozumieć to w całkowicie inny sposób.
Podam przykład. Jedna z ciężarnych napisała (jest to forum publiczne, więc nie naruszam niczyich praw autorskich):
„Hej Dziewczyny, Tak jak zawsze bylam pozytywnie do wszystkiego nastawiona, tak teraz zaczelam sie jednak troche martwic moja waga… 🙁 Rozmawialam wczoraj z moja mama – byla w odwiedzinach u mojej kuzynki, ktora ma termin na maj i powiedziala, ze u niej praktycznie nie widac brzucha. Tzn ma lekko zaokroglony, ale chodzi w normalnych dzinsach. Ja z kolei mialam najwiekszy brzuch ze wszystkich kobiet na szkole rodzenia! Rozmawialysmy tak chwile o tyciu w ciazy i powiedziala, ze ona w kazdej ciazy tyla ok 10-12 kg. Sluchajcie ja przytylam juz 25kg a waga dalej rosnie… Waze sie regularnie i wszystko zapisuje. Zaczelam od 50kg, a dzisiaj rano waga pokazala juz prawie 76kg… Jak tak dalej pojdzie to obawiam sie, ze do konca ciazy przytyje w sumie ok 30-40kg tym bardziej, ze teraz waga rosnie jeszcze szybciej. Nie bede wstawiac calej rozpiski, tylko od grudnia: 02.12 -65.2kg 04.01 – 69.9kg 31.01 – 72.9kg 08.02 – 73.9kg 12.02 – 74.0kg 15.02 – 74.3kg 22.02 – 75.0kg 25.02 – 75.9kg Czy ja to pozniej wogole zrzuce???? Nie mam pojecia jak do tego doszlo. Nie wydaje mi sie zebym byla jakos bardzo gruba, ale mama widzac mnie kamerce powiedziala, ze zrobil mi sie podwojny podbrodek. Zrobily mi sie boczki no i brzuch mam ogroooomny, ale tak ogolnie nogi i rece to w sumie ok. ’Jak do tego doszlo nie wiem….’ „.
I teraz chwila dla Ciebie, droga czytelniczko, na zastanowienie się. Co byś jej odpisała? Czy w ogóle byś zareagowała?
Czy odpisałabyś, że to jej wina, bo nie pilnowała się z dietą? Uważasz, że jadła za dużo słodyczy? Za mało się ruszała?
Mnie poniosło. Nie wiem, czy to przez dzisiejszy nastrój, czy przez to, co się wczoraj stało (bliska osoba bardzo potrzebowała mojego wsparcia, mojej opinii), ale wzruszyła moje serce i pisałam pod wpływem impulsu:
„chce_byc_mama kochana, absolutnie się nie przejmuj i nie porównuj do innych! Startowałaś z bardzo niską wagą. Twoje przybranie na wadze nie jest jakieś ogromne, często się słyszy o takiej ilości kg. Ciocia mi mówiła, że ona w każdej ciąży tyła po 30 kg, ma trójkę dzieci, 45 lat w tym roku i jest świetną laską! Naprawdę ma rewelacyjną figurę i faceci się za nią oglądają. A była w ciąży mając 21, 26 i 31 lat, więc bardzo różnie. Taka Twoja uroda i tyle. Myślę, że w tym momencie najmniej powinnaś się takim czymś przejmować. Najważniejsze, że dzieciątko zdrowo rośnie. Po prostu staraj się w miarę pilnować – jeść zdrowo, mało słodyczy, spaceruj – jeśli to wszystko kontrolujesz, to widocznie Twój organizm potrzebuje większej wagi w ciąży i tyle. Zrzucisz to potem! :*”
Dobry przyjaciel to ktoś, kto jest szczery, dobrze radzi, wspiera, mówi o pewnych rzeczach otwarcie. Ale na pewno nie pogłębia depresji! Nie sprawia, że masz ochotę zejść schodek niżej. Przyjaciel powinien Cię podciągać w górę. Chcesz być dobrą przyjaciółką? Owszem, nie kłam, jeśli uważasz, że koleżanka wygląda źle w tej sukience. Ale użyj słów: „moim zdaniem bardziej by ci pasowała tamta” zamiast „w tej wyglądasz grubo”. Nie sprawiaj przykrości. Proszę. Depresja to choroba dzisiejszych czasów. Po co komuś wbijać dodatkowy gwóźdź do krzyża. Spróbuj raczej jeden z nich wyjąć.
Najpiękniejsza odpowiedź, jaką mogłam otrzymać kilka minut później:
„Dziekuje Ci za te slowa <3 chyba tego mi bylo potrzeba – troche otuchy”.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie koleżanki z bbf 🙂 Jesteście wspaniałe! Będziecie cudownymi mamami 🙂 Nie dajcie sobie wmówić, że coś robicie źle. Kiedy dopadają Was dziwne, niespotykane wcześniej objawy, nie czytajcie Internetu, bo łatwo Wam wmówić różne poważne choroby. Wszystko będzie dobrze! :*